Jak rajca Sebastian Skarszewski pozwał Jadwigę Chruszczyńską

Dodano: 22 lutego 2019; Niniejszy tekst otwiera nowy cykl artykułów przewodniczącego Rady Miejskiej Góry Kalwarii - Jana Rokity zatytułowany Moja Góra Kalwaria - Historia. Ciekawostki z życia mieszczan i mieszczek Nowej Jerozolimy w XVII i XVIII wieku spisane na podstawie księgi sądów dworskich miasta Nowa Jerozolima datowanej na lata 1680-1756.


News will be here

Wprowadzenie

W dawnej Nowej Jerozolimie – mieście założonym z inicjatywy biskupa Stefana Wierzbowskiego – począwszy od momentu nadania przywileju praw miejskich, 26 lutego 1670 roku funkcjonowały w XVII i XVIII wieku dwie instytucje sądownicze. Sądem pierwszej instancji był sąd burmistrzowski, który odbywał się przy współudziale burmistrza i rajców miejskich. Jeżeli wyrok takiego sądu był dla jednej ze stron niezadowalający wówczas można było się odwołać do sądu drugiej instancji, tzw. dworskiego.

W przypadku osób należących do stanu kapłańskiego procesujących się na terenie Nowej Jerozolimy ostatnie słowo należało do sądu biskupiego. Wyroki tej właśnie instytucji stanowiły inspirację dla autora niniejszego dodatku historycznego.

Księga sądów dworskich miasta Nowa Jerozolima (Kraków, Biblioteka Jagliellońska, dział rękopisów, sygn. 6083) to publikacja powstała pomiędzy 1680 a 1756 rokiem spisana przez nieznanych z imienia i nazwiska autorów – pisarzy sądu dworskiego w Nowej Jerozolimie. Najczęściej funkcję pisarzy pełnili księża przebywający w parafii. Nie wszyscy jednak w dostatecznym stopniu znali łacinę. Stąd wynikały m.in. trudności w odczytaniu przez s. Małgorzatę Borkowską OSB niektórych sformułowań zapisanych pośpiesznie i z błędami.

Przedmiotem procesu były zarówno sprawy poważne jak i błahe. Bardzo często dla sędziego nie mniejsze znaczenie niż zgromadzony materiał dowodowy miały również zeznania świadków złożone przed sądem. Na potrzeby wyjaśnienia niektórych spraw z inicjatywy i na polecenie aktualnego sędziego i zarazem księdza prepozyta powstawały specjalne komisje śledcze, których opinia pozostawała nie bez znaczenia podczas ustalania wyroków.

Ponadto zgodnie z wolą biskupa Wierzbowskiego sprawy kryminalne jak zabójstwa nie powinny stanowić przedmiotu rozprawy sądu dworskiego. W takich wypadkach należało każdorazowo przekazywać sprawę sądowi Starej Warszawy. Do najważniejszych spraw rozpatrywanych przez sąd dworski należy zaliczyć procesy dotyczące nieruchomości, zapisów testamentalnych, zniewag słownych i rękoczynów wobec obywateli Nowej Jerozolimy.

O tym jak rajca Sebastian Skarszewski pozwał Jadwigę Chruszczyńską z synami o dom należący do Wojciecha Skarszewskiego...

Mieszkańcy XVIII-wiecznej Nowej Jerozolimy podobnie jak inni przedstawiciele warstwy mieszczańskiej dawnej Rzeczpospolitej mieli zwyczaj zaciągać długi. Wspomnianemu procederowi sprzyjał również niestabilny okres, w którym ówczesna Rzeczpospolita stanowiła teatr działań wojennych m.in. podczas wielkiej wojny północnej toczonej w latach 1700-1721. Czasem zdarzało się również, zwłaszcza w przypadku dużej pożyczki, iż obywatele górscy potrafili oddać w zastaw należące doń nieruchomości. Warto w tym miejscu przytoczyć przywilej fundacyjny wystawiony 1 stycznia 1672 roku przez Stefana Wierzbowskiego, biskupa poznańskiego. Biskup w powyższym akcie prawnym zabronił nowo przybyłym mieszczanom sprzedaży czy też zastawiania przyznanych im nieruchomości. Niejednokrotnie jednak postępowano wbrew obwiązującym również w XVIII wieku przepisom prawnym z XVII wieku. Tak było również w przypadku zmarłego Wojciecha Skarszewskiego.

Więcej szczegółów dowiadujemy się dzięki analizie wyroku sądu dworskiego Nowej Jerozolimy, datowanego na 20 listopada 1641 roku. Wzmiankowany Skarszewski posiadał wobec innego mieszczanina również nieżyjącego – Krzysztofa Chruszczyńskiego dług w wysokości 2000 zł. Ponieważ jednocześnie jednak jeszcze za swojego życia stał się niewypłacalny w zamian oddał własnym dom zlokalizowany na terenie rynku miejskiego (pomiędzy posesjami Sebastiana Skarszewskiego i Jana Szremera). Zapewne jednak w momencie kiedy Jadwiga Chruszczyńska z synami usiłowała objąć w posiadanie nową własność okazało się, iż nieruchomość Skarszewskiego pozostaje obciążona z tytułu nie płaconych od lat czynszów na rzecz parafii. Tym samym więc prawo do przejęcia nieruchomości nabyli także księża prepozyci górscy. Ponadto pretensje doń zgłosił zapewne krewny zmarłego - Sebastian Skarszewski – główny inicjator wszczęcia sprawy przed sądem dworskim. Ksiądz prepozyt Filip Czechowicz wydając wyrok uznał roszczenia Chruszczyńskich. Ponadto sędzia zwrócił uwagę, iż warunkiem przyznania w przyszłości Skarszewskiemu pełnych praw do nieruchomości musiała być spłata całego zaległego długu po zmarłym Wojciechu Skarszewskim.

Podsumowując należy stwierdzić, księża prepozyci rozsądzając konflikty pomiędzy mieszczanami Nowej Jerozolimy starali się kierować zasadami sprawiedliwości. Należy bowiem zauważyć, iż mimo, że jak stwierdzono w wyroku właściwym właścicielem nieruchomości powinien być dwór prepozyta, jednocześnie nie odebrano wdowie po Krzysztofie Chruszczyńskim (a więc osobie zważywszy na fakt utraty głowy rodziny znajdującej się zapewne w znacznie gorszym położeniu materialnym niż Sebastian Skarszewski) prawa do objęcia schedy po małżonku.

Podstawę źródłową podczas pisania niniejszego dodatku historycznego wraz ze wstępem  stanowiła publikacja źródłowa pt. „Księga sądów dworskich miasta Nowej Jerozolimy” przekł. M. Borkowska OSB (Góra Kalwaria 2015) wydana z inicjatywy i przy wydatnym wsparciu Bożeny i Wojciecha Prus-Wiśniowskiego.

Jan Rokita – Przewodniczący Rady Miejskiej Góry Kalwarii




Dodaj swój komentarz

Imię (pseudonim):

Treść:

Komentarze (7)

xxx

Data: 24 lutego 2019, 09:30 A jednak grafomanii ciąg dalszy nastąpił ...

xxx

Data: 24 lutego 2019, 09:43 A jednak grafomanii ciąg dalszy nastąpił ...

oj

Data: 24 lutego 2019, 17:20 tekst otwiera nowy cykl artykułów - czyli cdn, ku uciesze ... .

Michal

Data: 24 lutego 2019, 18:36 Będę bronił.o wiele ciekawszy ten artykuł,niż snucie wizji naprawy.przynajmniej o czymś.

do xxx

Data: 24 lutego 2019, 18:48 Bardzo mnie interesuje historia miasta, w którym mieszkam, dlatego z wielką przyjemnością czytam każdą wzmiankę o nim. Może xxx coś ciekawszego napisze (wyda drukiem), wzorem Piaseczna (Wspomnienia mieszkańców Piaseczna zebrane przez dawną mieszkankę GK p. Małgorzatę Kawkę-Piotrowską).

Waleria

Data: 25 lutego 2019, 12:51 Komentarz został ukryty z powodu naruszenia zasad komentarzy.

xxx

Data: 25 lutego 2019, 19:11 Polecam tekst w oryginale: Małgorzata Borkowska OSB \"Dzieje Góry Kalwarii\" oraz tejże autorki \"Vinea Chrusti\". Siostra posługuje się naprawdę piękną polszczyzną, a materiał na temat miasta zgromadziła imponujący. Nie jestem doktorem, więc nie śmiałbym stawać w szranki z Małgorzatą Borkowską. :)