Elektrycznie już nie znaczy egzotycznie- jak nie dać się oszukać przy zakupie auta na prąd

Dodano: 6 lipca 2022; Minęły już czasy, gdy hasło „elektryczne auto” budziło zdziwienie i niedowierzanie. Te samochody są już z nami ponad dekadę. Właśnie dlatego, z roku na rok wiemy o nich coraz więcej, a jednocześnie coraz więcej osób zastanawia się, czy to opcja odpowiednia dla ich potrzeb i znośna dla ich portfela. Nic dziwnego, że elektryki doczekały się już swoich zagorzałych fanów oraz przeciwników. Pewne też jest, że zielone tablice rejestracyjne coraz bardziej widoczne są na polskich drogach. Podpowiadamy więc, kto powinien postawić na auto na prąd i który model wybrać.


News will be here

Lata lecą, właściciele się zmieniają

Rynek aut elektrycznych w kilku ostatnich latach mocno się rozwinął. To dobra informacja dla tych, którzy chcą zdecydować się na samochody używane Ostrów Wielkopolski. Wciąż panuje przekonanie, że to specyficzna grupa pojazdów, które raczej nie tracą na wartości, więc i tak większości z nas nie będzie stać na takie cacko. Bardziej doświadczeni kierowcy z kolei twierdzą, że prawdziwy samochód to ten, w którym słychać silnik i czuć zapach paliwa, a ta cała technika to tylko po to, aby popsuć nerwy, więc niech zabawiają się nią młodsi.

To podejście może być zgubne, zwłaszcza przy przeglądaniu ogłoszeń. Te z autami na prąd omijają szerokim łukiem starsi i młodsi. Niepotrzebnie, bo elektryki są proste w obsłudze i wdzięczne w podróży. W elektryku jest dużo mniej części do zepsucia, a sama konstrukcja jest mało skomplikowana.

Kiedy zaczyna się starość

Wiek jest ważnym czynnikiem  w kontekście pojazdów na prąd. Akumulator się starzeje, większe znaczenie ma to jak samochód był używany. Chodzi o cykle i szybkość ładowania, przebieg i temperaturę eksploatacji- im cieplej, tym mniejsza trwałość.

Auta z małymi bateriami i krótkimi zasięgami są dużo częściej ładowane niż te z dużymi akumulatorami. Z kolei samochody, które jeżdżą na trasie, często są ładowane szybkimi ładowarkami, tak jak taksówki. Tym jednak nie trzeba się przejmować. Elektryczne samochody używane łatwo można sprawdzić. Służą do tego specjalne aplikacje, które pozwalają na odczyt różnych parametrów, takich jak liczba ładowań. Najważniejszy i najdroższy z podzespołów warto dokładnie zbadać przed zakupem. W najgorszym przypadku nie dojdzie do transakcji, ale też do niespodziewanych problemów.

Pamiętajcie też, że życie elektryka nie kończy się w momencie pojawienia się pierwszej usterki. Podobnie jak w silnikach benzynowych i diesela, wiele da się naprawić i wymienić, a mowa zwłaszcza o baterii. Koszt nowej jest wysoki, ale możemy upolować używaną lub ją zregenerować.

Jak wybierać?

Wśród ofert klikajcie tylko w takie, które poświęcone są samochodom sprawnym i przede wszystkim z bateriami, bo to nie zawsze jest oczywiste. Takie ogłoszenia łatwo możecie znaleźć na stronie tanieautka.pl

Nie da się ukryć, wybór uzależniony jest od zasobu portfela, ale na rynku samochodów z drugiej ręki  pojawia się coraz więcej wariantów w  przystępnej cenie. Taką opcją jest m.in.  Mitsubishi i-MiEV, czyli formalnie pierwszy popularny i seryjny samochód elektryczny w Europie. Kolejna z propozycji to Renault Zoe. Jego największa bateria ma prawie 400 km zasięgu, a części zamienne dostaniecie bez problemu. Skoro o serwisowaniu mowa to grzechem byłoby nie wspomnieć o modelu takim jak Nissan Leaf. Niech Was nie zmyli jego specyficzny wygląd- w środku kryje się spryt i wygoda.









Grojec24.net - Grójec i Powiat Grójecki