Temat pojawił się już na samym początku środowego posiedzenia, kiedy radni pochylili się nad skargą mieszkańca na działalność Dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Górze Kalwarii. Zawierała ona jedenaście zarzutów. Trzy z nich uznano za zasadne, siedem ze niezasadne, a jeden pominięto.

W uzasadnieniu czytamy, że „27 sierpnia 2024 r. Komisja Skarg, Wniosków i Petycji przeprowadziła wizję lokalną na terenie hali sportowej oraz kompleksu sportowego z Basenem Miejskim w Górze Kalwarii. W wyniku oględzin stwierdzono szereg zaniedbań i nieprawidłowości, w tym na hali sportowej”. W konkluzji stwierdzono, że „Komisja potwierdziła zarzuty dotyczące zaniedbań w zakresie czystości i utrzymania obiektów, zarówno na hali sportowej, jak i basenie miejskim, a także nieprawidłowości związane ze stanem technicznym oraz przekazaniem trampoliny”.

Monika Kozłowska: wielokrotnie wnioskowałam o kapitalny remont basenu

Do zarzutów podczas sesji odniosła się dyrektor OSiR Monika Kozłowska. Miała ona zastrzeżenia do kontroli z 27 sierpnia, która jak wskazała, została przeprowadzona bez zapowiedzi, w godzinach wieczornych i bez obecności jej oraz merytorycznego pracownika OSiR. - Nie miałam żadnej możliwości, wynikającej z przepisów prawa, aby ustosunkować się zarówno do wyników oględzin, jak i kontroli dokumentów, ponieważ nie zostały mi przedstawione protokoły – podkreśliła Kozłowska.

Dalej odniosła się do poszczególnych zarzutów. Zgodnie z jednym z nich „na terenie basenu i hali sportowej panuje skandaliczny bałagan, pracownicy nie są odpowiednio nadzorowani i nie wykonują swoich obowiązków (...), pomieszczenia są brudne, uszkodzone elementy nie są naprawiane na bieżąco, co negatywnie wpływa na wizerunek naszej gminy, zwłaszcza, że te obiekty są odwiedzane przez osoby z innych miast (...)”.

- Zarzuty dotyczące brudu i zaniedbań są nieprawdziwe oraz krzywdzące dla naszych pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie czystości. Przeprowadzane regularnie kontrole stacji sanitarno-epidemiologicznej, w tym ostatnia z dnia 7 sierpnia 2024 r., nie wykazały żadnych nieprawidłowości ani uwag – odpowiedziała dyrektor OSiR.

Kolejny zarzut dotyczył kiepskiego stanu technicznego basenu: „Basen pęka a pod jego powierzchnią często zbiera się woda (…) należy rozważyć jego zamknięcie i przeprowadzenie gruntownego remontu dla zapewnienia bezpieczeństwa jego użytkowników”.

Monika Kozłowska stwierdziła, że zarzuty w tym względzie powinny być kierowane do władz gminy, a nie do niej osobiście. - Wielokrotnie wnioskowałam o kapitalny remont basenu, który ma już 25 lat – zaznaczyła. Przypomniała również, iż obecnie gmina ogłosiła przetarg na remont węzła cieplnego, pomp i dwóch central wentylacyjnych w ramach programu Horizon, nad którym prace trwają od dwóch lat.

Ostatecznie za uchwałą w sprawie skargi na dyrektor OSiR zagłosowało 12 radnych, a 8 wstrzymało się od głosu.

Arkadiusz Strzyżewski: chcecie pozbawić dzieci lekcji WF-u?

Sprawa basenu powróciła w punkcie dotyczącym zmian w wieloletniej prognozie finansowej gminy.

Radny Bartosz Miszewski złożył wniosek, aby kwotę 40 tys. zł zarezerwowaną na działalność lodowiska miejskiego przeznaczyć na rzecz powodzian. Jednocześnie zawnioskował, aby kwotę 200 tys. zł przeznaczoną na ten cel w przyszłym roku, przeznaczyć na remont basenu, który jak stwierdził jest w opłakanym stanie. Wniosek w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej poparł Stanisław Fijka. Radny zwrócił uwagę, że na podstawie ekspertyzy, basen powinien być zamknięty od lipca 2024 r.

Na wniosek radnego zareagował burmistrz Arkadiusz Strzyżewski. - Chciałbym zapytać: kto z panów powie mieszkańcom, że nie ma lodowiska, bo podjęliście taką decyzję? Pan Miszewski czy pan Fijka? – pytał burmistrz. Przypomniał, iż podczas zbliżających się prac basen będzie najprawdopodobniej zamknięty w okresie zimowym, a na lodowisku mają odbywać się zajęcia wychowania fizycznego. - Panowie chcecie pozbawić dzieci lekcji WF-u? Czy pamiętacie państwo reakcje mieszkańców, kiedy nie uruchomiliśmy lodowiska, bo była pandemia? Przypomnijcie sobie, poczytajcie komentarze – mówił Strzyżewski. - Czy państwo chcecie pomóc powodzianom czy zamknąć lodowisko? Bo mam wrażenie, że to drugie: państwu zależy głównie na tym, żeby zamknąć lodowisko. Bo nie wiem, czy ono ma na nazwisko Strzyżewski czy Kozłowska? Do kogoś żywicie państwo urazę, ale nie róbcie tego kosztem najmłodszych mieszkańców. Możecie mi dowalić, ale nie dowalajcie mieszkańcom – apelował burmistrz. Zapewnił, że gmina posiada fundusze na przygotowanie projektów niezbędnych do przeprowadzenia remontu basenu. - Będziemy mogli coś zrobić na basenie, kiedy pani dyrektor zrobi projekty – stwierdził burmistrz.

Sprawa wywołała długą dyskusję. Zarządzono przerwę podczas której burmistrz dalej przekonywał radnych do zmiany decyzji. Ostatecznie przyniosło to skutek, bowiem po wznowieniu obrad, radny Bartosz Miszewski wycofał swój wniosek.

Burmistrz zapowiedział, iż w najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie z udziałem dyrektor OSiR w sprawie harmonogramu przygotowania dokumentacji i remontu basenu.