W Czaplinie miała powstać pierwsza tężnia solankowa w okolicy. Była to oddolna inicjatywa mieszkańców, którą zgłosili podczas zebrania sołeckiego. Gminie udało się pozyskać na to przedsięwzięcie fundusze zewnętrzne z Mazowieckiego Instrumentu Aktywizacji Sołectw „Mazowsze 2019”.

Niestety, jak poinformował w czwartek oficjalny facebookowy profil UMiG, w tym roku nie uda się wybudować tężni. Wybrany przez gminę wykonawca nie stawił się, by podpisać umowę, przestał też odbierać telefony. Nie ma już czasu na znalezienie nowej firmy, ponieważ gmina nie zdążyłaby rozliczyć do końca roku dofinansowania z Mazowieckiego Instrumentu Aktywizacji Sołectw „Mazowsze”, a taki był wymóg programu.

Jak się dowiadujemy, kalwaryjski samorząd nie mówi definitywnego „nie” temu przedsięwzięciu. Nie będzie ono finansowane bezpośrednio z budżetu inwestycyjnego gminy. Są bowiem pilniejsze wydatki. – Jeśli społeczność lokalna uzna, że nadal chce tężni, to będzie mogła ponowić wniosek w ramach przyszłorocznego Mazowieckiego Instrumentu Aktywizacji Sołectw, albo złożyć wniosek do budżetu partycypacyjnego – wyjaśnia rzecznik magistratu, Piotr Chmielewski.

Samorząd poinformował, że w terminie udało się zrealizować cztery inne projekty dofinansowane z MIAS. W Brzuminie powstała siłownia zewnętrzna, w Baniosze altana na placu zabaw, w Podłęczu wyposażono świetlicę w meble oraz sprzęt kuchenny, a w Wincentowie wykonano zadaszenie nad urządzeniami do ćwiczeń znajdującymi się na działce sołeckiej. W sumie na te wszystkie zadania gmina pozyskała 50 tys. zł, drugie tyle musiała wyasygnować z własnego budżetu.

(mat)