"To przykre, bo pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej opiekująca się tym miejscem jest zmuszona do przewożenia tych rzeczy do pojemników do tego przeznaczonych. Nie to, że robi to bezrefleksyjnie. Stan tych ubrań sprawia, że nie nadają się do ponownego wykorzystania" - napisał w mediach społecznościowych wiceburmistrz Góry Kalwarii.

Piotr Chmielewski zwrócił się o uszanowanie faktu, że jadłodzielnia służy pozostawianiu jedynie żywności. "Na ubrania są przeznaczone przyuliczne pojemniki PCK lub kontener w PSZOK" - dodał.

Przypomnijmy, iż od 1 stycznia tego roku nie można już wyrzucać odzieży, butów ani innych tekstyliów do pojemnika na odpady zmieszane (czyli czarnego kosza).

W swoim wpisie Piotr Chmielewski odniósł się też do pomysłu radnego Jakuba Rącza, aby utworzyć w Górze Kalwarii tzw. szafę społeczną. Taką, jaka istniała kiedyś przy Powiatowym Ośrodku Interwencji Kryzysowej.

Wiceburmistrz przyznał, że jej uruchomienie jest możliwe, ale wiąże się z kosztami (początkowo dość wysokimi), na które musi wyrazić zgodę Rada Miejska.

"POIK wycofał się z tego zadania, ponieważ ubrania trzeba segregować (a są ich duże ilości, wiele jest od razu do wyrzucenia), co pewien czas prać i porządkować. Nie wystarczy umieszczenie ich w prowizorycznej szafie czy na przyulicznym wieszaku, ponieważ takie miejsce szybko stałoby się wstydem dla gminy" - zauważył Chmielewski.